sobota, 27 czerwca 2009

Cabo Verde - przygotowania!

Kolejny etap przygotowań już za nami, i to chyba ten najtrudniejszy. Wakacje na Zielonym Przylądku miały być, przynajmniej w początkowej fazie planowania, uwieńczeniem ciężkiego, bo piątego, roku studiów. Warunkiem wymaganym do odbycia tego wyjazdu było więc zdobycie tytułu magazyniera bez kropki. I w związku z tym, że od środy jestem magistrem ekonomii, mogę już legalnie zacząć się pakować!

Jedziemy na Wyspy Zielonego Przylądka, które w rzeczywistości ponoć wcale nie są zielone, należy to sprawdzić! ;) Wyjazd spędzimy na jachcie Selma Expeditions, który kilka dni temu przedarł się przez Atlantyk i już pływa po Wyspach. Dotarły do nas wieści, że przywitał ich 30 stopniowy upał, i brak deszczu, chociaż zaczyna się już pora deszczowa. Mam nadzieję, że nie przyleci z nami z Polski ;) 

Większość turystów przylatuje na Wyspy w zorganizowanych grupach i spędza swój urlop jedynie na Wyspie Sal, gdzie mieści się jedyne lotnisko, na którym mogą lądować samoloty odrzutowe. My również wylądujemy na Sal, ale cały pobyt będziemy pływać między wyspami i kotwiczyć w miejscach, z których można spokojnie podpłynąć do brzegu, a później wdrapać się na Wyspy. W planach zwiedzanie wszystkich wysp, zarówno zaludnionych, jak i tych bezludnych! Obowiązkowym punktem wycieczki jest Wyspa Fogo, która właściwie w całości jest aktywnym wulkanem. Ostatnia erupcja miała miejsce w 1995 roku, a jej najbardziej charakterystycznym elementem jest szeroka na 9 km kaldera, której ściany mają 1 km wysokości. 

Nie mamy, sztywnego planu wycieczki, będziemy pływać tam gdzie jest ciekawie i gdzie przebywa jak najmniej turystów. Podobno życie na Cabo Verde toczy się swoim tempem – zdecydowanie leniwie. Pośpiech i zabieganie to dla mieszkańców Wysp pojęcia tak samo egzotyczne jak dla nas same Wysypy.  Sprawdzimy czy rzeczywiście tak jest, mamy zatem ambitny plan: z ciekawą lekturą w ręce przejmiemy stolik w przytulnej kawiarni, w oparach świeżo zmielonej kawy i miejscowego specyfiku jakim jest grog, będziemy patrzeć jak czas się zatrzymuje. Wyspy Zielonego Przylądka porównywane są do Wysp Kanaryjskich, jednak jeszcze nie zostały skolonializowane przez wielkie sieci hoteli, zatem ich niepowtarzalny charakter został zachowany. Chcemy zobaczyć, poczuć i sfotografować jedno z ostatnich miejsc, w którym jeszcze nie ma niezliczonej ilości turystów, a dzika przyroda nie została naruszona. 


Encyklopedia CV, #1:  
Republika Zielonego Przylądka (port. Cabo Verde, República de Cabo Verde) to państwo wyspiarskie na Oceanie Atlantyckim, położone 620 km na zachód od zachodnich wybrzeży Afryki. Nazwa państwa pochodzi od znajdującego się na wschód od wysp Przylądka Zielonego – najbardziej na zachód wysuniętego punktu kontynentalnej Afryki.

Encyklopedia CV, #2 
Nazwa państwa pochodzi od znajdującego się na wschód od wysp Przylądka Zielonego – najbardziej na zachód wysuniętego punktu kontynentalnej Afryki. Do mieszkańców tego kraju w języku polskim stosuje się niekiedy nazwą nawiązującą do portugalskiego określenia Wysp – Kabowerdeńczycy.