piątek, 1 sierpnia 2014

Malezyjskie TOP10

Spragnieni malezyjskiego słońca, już z Polski, spisujemy nasze subiektywne malezyjskie TOP10, czyli co tak naprawdę nas urzekło:

1. Juara Beach na Tioman Island, czyli nasz Raj na Ziemi! Idylliczne plaże, nasz rajski domek zasypywany piaskiem nadmuchiwanym z plaży, totalna beztroska i relaks. Korzystała cała nasza trójka i do tej pory żałujemy, że nie poświęciliśmy na to leniuchowanie trochę więcej naszego malezyjskiego czasu.


2. Plantacje herbaty na Cameron Highlands, a w szczególności przepyszna ice tea w BOH Tea Plantation. Ogrom tak soczystej zieleni, że aż chce się rosę z liści spijać! A do tego miła odmiana i w końcu jest rześko, żeby nie powiedzieć chłodno ;) Temperatura w górach spada do 26-29 stopni, dzięki czemu można chwilę odsapnąć od upałów.


3. Malezyjczycy i ich niesamowicie przyjazne usposobienie i pomocny stosunek do ludzi, a może tylko do turystów, a może tylko do rodzin z dziećmi? Nie wiemy. Wiemy, że Ci ludzie, których my spotkaliśmy sprawiali, że można na nowo uwierzyć w człowieka.


4. Oceanaria, każde twierdzi, że jest największe na świecie ;) Najpierw powaliło nas akwarium w Kuala Lumpur, potem to w Singapurze powaliło nas jeszcze bardziej! To ostatnie robi wyjątkowe wrażenie - jest O-G-R-O-M-N-E! Mieszka tam ponoć 100 tys. zwierzątek, w sumie 800 różnych gatunków ryb, płaszczek, meduz, rekinów, krabów, itp. itd. Świetna atrakcja nie tylko dla dzieci ;)


5. Znowu Singapur i rewelacyjne widoki z Singapore Flyer! 165 metrowy diabelski młyn zachwyca swymi gabarytami - do marca 2014 roku był najwyższy na świecie! Ta wysokość zapewnia boskie widoki, m.in. na tor Singapore Grand Prix w Formule 1, najdroższy na świecie budynek Marina Bay Sands (budowa wraz z działką kosztowały bagatela 4,7 bln USD!), zatokę, marinę i całą cudowną okolicę. Ponoć w lepsze dni widać nawet indonezyjskie wyspy oddalone o 45km od Singapuru! WOW!


6. Jeszcze przed wyjazdem do Malezji jakoś wyjątkowo nie zachwycały mnie wieże Petronas w Kuala Lumpur, ale będąc już na miejscu, konsumując całe otoczenie wież, rewelacyjny park z ogromną ilością przestrzeni i możliwości spędzenia czasu, a do tego wszystkiego doliczając Kuala Lumpur Tower i niesamowite widoki na centrum - kupiłam to w całości! Na pewno must see w stolicy!


7. Street Art w George Town to połączenie przyjemnego z pożytecznym - chętnie przemierzyliśmy kilka razy urokliwe uliczki i zaułki starego miasta poszukując street artów. Chłonęliśmy niesamowity klimat jak gąbeczki. Tylko chodniki mogłyby być szersze - często brakowało miejsca dla nas, wózka, rowerów, skuterów i samochodów.


8. Doskonale zorganizowana komunikacja miejska - zarówno w Kuala Lumpur, jak i Singapurze. Wszystko jasne i klarowne, kupienie biletu turyście nie zajmie więcej jak 3 minuty!


9. Zasadniczo nie mieliśmy problemów z miejscami do spania, jednak dwa hostele na długo zostaną w naszych głowach - The House of Journey w George Town na Penang i The Explorers Guesthouse w Kuala Lumpur, do którego zawitaliśmy dwa razy! W obu wypadkach mnóstwo serdeczności, sympatii, życzliwości, moglibyśmy tak długo! Do tego super wystrój i jeszcze lepsze położenie! Polecamy!


10. Nas samych zdziwiła ta pozycja, ponieważ z Langkawi na pierwszy rzut nie kojarzy się nam nic dobrego, ale jednak jest! Kolejka linowa z oszałamiającym kątem nachylenia lin, super widokami w trakcie jazdy na dżunglę, wodospad, morze. Wszystko byłoby tu na 6+, gdyby nie te tłumy ludzi, które sprawiają, że ta atrakcja pojawiła się dopiero na 10tym miejscu.