sobota, 19 marca 2011

Dalat

Dalat. Dziękuję postoję. Miasto przerażające. Brrr. Największą atrakcją dnia dzisiejszego było zepsucie się autobusu z Nha Trang. Co ciekawe mimo iż autobus był dzienny, był to sleepingbus. Za komentarz do dnia dzisiejszego niech świadczy fakt, że nie zrobiliśmy dziś ani jednego zdjęcia.

Dalat - zgroza.

1 komentarz:

  1. Dalat jest pieknym miastem postkolonialnym polozonym prawie na wysokosci szczytu Giewontu :) Malownicze gory, wodospady, jezioro w samym centrum, sporo budowli staro-francuskich...do tego strome, waskie uliczki z ciekawymi knajpkami. W tym roku jestem tu dobrowolnie drugi raz a bede niebawem 3-ci bo mam niezbyt wielki kawalek mieszkajac w Ho Chi Minh. Dalat to tez uzdrowiska i kurorty gdzie na Nowy Rok zawija pol Wietnamu...drugie pol wybiera Ngha Trang lub Ha Long. Jeden woli jezioro w Genewie a drugi jezioro Tonle Sap :P Warto wpisac w google "Dalat" i wybrac same obrazki...bankowo kazdy sie "wystraszy" tych bajkowych krajobrazow ;)

    OdpowiedzUsuń

Jeśli natchnęliśmy Ciebie do wypowiedzi, pisz tutaj: