Po pięciu dniach opuszczamy Stuttgart, gdzie Jadzia pierwszy
raz samodzielnie stanęła na nóżkach! Ruszamy na północ. Ale nie tą daleką, hen,
hen wysoko, gdzie misie i wieloryby mówią dzień dobry, tylko tę lokalną północ.
Obieramy kierunek Fritzlar, ale po drodze jest jeszcze Heidelberg.
Heidelberg – miasto na prawach powiatu w Niemczech, w kraju
związkowym Badenia-Wirtembergia, w rejencji Karlsruhe, w regionie Rhein-Neckar,
nad Neckarem. Też brzmi dumnie.
Kto nie słyszał o Heidelbergu ten gapa. Ja mam do tego
miasta sentyment, mimo iż nigdy tam nie byłem, to słyszałem wiele a i w pracy
mam styczność z maszynami Heidelberga ;) Są niezawodne.
Co by nie mówić Hiedelberg jest miastem wyjątkowym. Klimat,
wygląd, zabudowa – to wszystko się dobrze komponuje. Małe, przytulne
miasteczko, jednak widoki zacne. Dzisiejsza młodzież napisała by że są
„epickie”. Bo są.
- zamek
(Heidelberger Schloss)
- rynek
(Marktplatz) wraz z gotyckim kościołem św. Ducha (Heiliggeistkirche) i ratuszem
- mosty na
rzece Neckar a zwłaszcza Alte Brücke z Bramą Karola (Karlstor)
- kolejka (Bergbahn) na wzgórze Königstuhl
Starówka jest urokliwa choć gwarna (tłumy turystów), pełna
małych uliczek, sklepów, sklepików z pamiątkami, kawiarni i restauracji. Jedyny
minus to brukowane trasy, co podróżując z dzieckiem w wózku jest momentami uciążliwe.
Zaparkowaliśmy w połowie wzgórza, w okolicach Zamku. Na dzień dobry odpaliliśmy Jadzi przekąskę, a później zrobiliśmy spacer przez taras widokowy, później w dół wzdłuż podnóża zamku, starówkę aż do rzeki i dalej na mosty. Spacer bardzo przyjemny, chociaż mając mały wózek miejski trochę uciążliwy.
Na górę wracamy kolejką. Mimo, że kolejka nie jest długa, to zatrzymuje się aż na 3 stacjach, chociaż w zasadzie są 4 stacje (początkowa, dwie przesiadkowe i końcowa).
Na
samej górze, na szczycie Königstuhl oprócz widoków z tarasu nie
znaleźliśmy nic specjalnie porywającego. Więc albo tam nic nie ma (no ok, jest
przystanek autobusowy) albo przez to, że mieliśmy Jadzię w wózku nie odkryliśmy
wszystkiego. Za to panorama z tarasu widokowego zachwyca J
Heidelberg porywa, prostotą, względnym spokojem, otoczeniem,
całością jaką tworzy, wypad na jeden dzień jak znalazł.
Żegnamy
Heidelberg, kierunek wspomniane wcześniej Fritlar, dojedziemy pod wieczór.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Jeśli natchnęliśmy Ciebie do wypowiedzi, pisz tutaj: