Pogoda w Irlandii jest nie przewidywalna. Wczoraj solidny
deszcz, dzisiaj słońce. Po krótkiej rozgrzewce na jachcie, planujemy dzień.
Obieramy kierunek na Howth, które
jest położone 13-15 km na północny-wschód od Dublina, lub jak kto woli po drugiej stronie zatoki.
Dojazd na Howth oczywiście DARTEM.
Na Howth wycieczkę rozpoczynamy od portu rybackiego i
przystani jachtowej. Następnie ruszamy w stronę końca półwyspu Howth Head, z
którego ponoć rozciąga się przepiękny widok między innymi na wzgórza Wicklow
(po drugiej stronie zatoki, jeszcze za Dun Laoghaire). Wszystko było by jeszcze
piękniejsze gdyby uprzedzono nas, że bardziej przydatne będzie nosidło a nie
wózek. Niestety nie udało nam się zobaczyć
wszystkiego i przejść wzdłuż wybrzeża, gdyż było za stromo i kamieniście aby przeciskać
się z wózkiem. Wróciliśmy się wygrzewać się w słońcu w okolicach portu.
Ławeczka, słonko, jachty, zatoka. Tak, tak można wypoczywać.
Na Howth minęła nam znaczna część dnia. Po powrocie
otrzymaliśmy jeszcze zaproszenia na „clubbing” po okolicznych pubach z muzyką
na żywo. Z żalem odmówiliśmy, natomiast dziadzia się wybrał. I nie żałował J
My zaś padliśmy jak muchy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Jeśli natchnęliśmy Ciebie do wypowiedzi, pisz tutaj: